Friday, July 2, 2010

Łotwa - kraj dwóch społeczności?

2007-09-03
Poniżej fragmenty artykułu antropologa Klāva Sedlenieka „Ceļā uz divkopienu sabiedrību Latvijā”, zamieszczonego na portalu o polityce społecznej na Łotwie politika.lv. Przetłumaczyłam również wybrane komentarze do tego artykułu.

Mówiąc o społeczeństwie dwóch wspólnot i o warunkach, które mogą doprowadzić do jego wytworzenia, należy wziąć pod uwagę, że utworzenie społeczeństwa jednolitego politycznie wcale nie gwarantuje powstania jedności etnicznej i językowej. Szczególnie, jeśli równość polityczna może przyspieszyć dalszy proces językowego i etnicznego wyobcowania, należy kwestię tej politycznej równości rozważać z wyjątkową ostrożnością. (…)
Utworzenie społeczeństwa jednej wspólnoty nie zawsze oznacza, że całe społeczeństwo jest całkowicie jednolite, że wszyscy mają ten sam język ojczysty. Podstawę integracji mogą tworzyć również inne wartości. Mimo to niezbędne jest, aby między różnymi grupami miała miejsce wystarczająco intensywna wymiana informacji. W przeciwnym wypadku poszczególne wspólnoty mogą się wyobcować, a w efekcie negatywne poglądy o innych wspólnotach nieodwracalnie się pogłębią. Etnocentryzm, inaczej pogląd, że „nasz” styl życia jest lepszy i bardziej poprawny niż „ich”, jest zjawiskiem charakterystycznym dla wszystkich grup. Wywodzi się ono z prostego założenia, że „my” żyjemy tak, jak żyjemy, gdyż robili tak i robią wszyscy nam znani i bliscy ludzie. Jeżeli więc „oni” różnią się od nas, to „oni” się gdzieś mylą. Jeśli nie istnieją wystarczająco dobre kontakty i wymiana informacji między „nimi” a „nami”, rozumowanie, że „oni” nie są ani lepsi, ani gorsi, lecz po prostu inni, nie może się rozwinąć. (…) Język jest jednym z głównych środków, które zapewniają przepływ informacji.
Obecnie pozycje języka łotewskiego w przestrzeni społecznej się umacniają, lecz nie można ich jeszcze opisać jako dominujących. Ludzie, którzy dotąd nie władali językiem łotewskim, mają różne motywacje, aby tę umiejętność posiąść. Ważne jest, aby określić, które motywacje są w tym procesie najistotniejsze. Chciałbym wierzyć, że pragnienie uczestniczenia w procesie politycznym – uzyskania obywatelstwa i możliwości bycia wybranym [w wyborach] – nie należy do głównych przyczyn uczenia się łotewskiego. Jeśli jednak należy, to zmiany prawa, które te motywacje by zmniejszyły, mogą doprawdy doprowadzić do wytworzenia się społeczeństwa dwóch odrębnych grup.
Droga ku społeczeństwu dwóch wspólnot prowadziłaby wtedy przez stopniowe ograniczanie możliwości kontaktu między łotewsko- i rosyjskojęzycznymi częściami społeczeństwa. Już teraz można zaobserwować, że zmniejsza się liczba Łotyszy, którzy władają językiem rosyjskim. W wielu przypadkach język rosyjski nie jest już Łotyszom potrzebny w codziennym życiu. Jeśli Rosjanie nie będą mieć wystarczającej motywacji do poznania języka łotewskiego, i liczba mówiących po łotewsku znów zacznie się zmniejszać, powiększy się liczba tych mieszkańców [Łotwy], którzy w ogóle nie będą mogli się między sobą porozumieć. W związku z tym przepaść między łotewsko- i rosyjskojęzycznymi grupami społecznymi może się powiększyć. (…)
Dotąd polityka umacniania pozycji języka łotewskiego była oparta na różnych przymusowych działaniach. Tego typu podejście, oczywiście, nie jest najbardziej pomyślne. Jednak, jeśli mówimy o znoszeniu ograniczeń, należałoby dokonać wystarczających starań, aby przełamać spowodowane przymusem obniżenie motywacji i dać podstawy dla pozytywnego pragnienia nauczenia się języka łotewskiego. (…)
 

Komentarze:
Społeczeństwo dwóch wspólnot to my już mamy. Nie trzeba go ani tworzyć, ani się przed nim bronić. Jest rosyjska połowa – i łotewska połowa. Nie zdarzyło mi się słyszeć, żeby na ulicy brzmiał język białoruskich, ukraińskich czy polskich mniejszości.
Rosjanie, którzy w większości tu przyjechali po drugiej wojnie światowej, dalej mówią po rosyjsku w niepodległej Łotwie. I kto może im nakazać to porzucić? Ludzie mówią w swoim ojczystym języku. Oglądają swoją telewizję, czytają swoje gazety, obchodzą swoje święta.
Mnie, w Rydze mieszkającemu Łotyszowi, częściej zdarza się słyszeć i widzieć Rosjan niż Łotyszy. Nie będę ukrywał, że czuję się nieprzyjemnie w takiej sytuacji. Więcej, zaczyna mnie już mdlić, gdy co rano w busie muszę słuchać rosyjskiego radia, które informuje o imieninach Denisa, dodając, że według miejscowej tradycji można obchodzić też imieniny Gunty.
Po angielsku jest dobre powiedzenie „I am sick and tired of this”. Dokładnie charakteryzuje ono moje odczucia. Mam dość tego, że we własnym mieście i kraju nie mogę rozmawiać i usłyszeć swojego ojczystego języka łotewskiego. Istnieje takie niepisane prawo: jeśli rozmawia Rosjanin z Łotyszem, rozmowa potoczy się po rosyjsku. Tak było w czasach radzieckich, tak jest i teraz. Premier jedzie do Daugavpils [Dźwińska, miasta na południu Łotwy w większości zamieszkanego przez Rosjan] i przeprowadza rozmowy po rosyjsku. (…) /karlis 


Czy dwa oficjalne języki państwowe nie mogłyby poprawić komunikacji między obiema grupami? Wszystko będzie napisane w obu językach. Jeśli jedna grupa zechce się wypowiedzieć, obu grupom ta wypowiedź będzie dostępna w zrozumiałym dla nich języku. Popieram potrzebę wymiany informacji, lecz czy istnienie dwóch społeczności na Łotwie nie jest związane też z walką o władzę? (…) /gerson


Jeśli na Łotwie będą dwa języki, to nie widzę w ogóle potrzeby istnienia języka Łotewskiego, gdyż język rosyjski zna większość Łotyszy, co nie działa w drugą stronę. Oczywiście, my również uważamy, że język to nie tylko środek komunikacji, to część bogactwa duchowego każdego narodu. Lecz rzeczywistość dowodzi, że w dzisiejszych czasach człowiek jest materialistą – materialne osiągnięcia są ważniejsze od wartości abstrakcyjnych. Znając obecny skład etniczny Łotwy, znając rozpiętość języka Łotewskiego w największych miastach, zdając sobie sprawę z międzynarodowych tendencji anglicystycznych, nietrudno prognozować, co stanie się z językiem Łotewskim, jeśli nie będzie ona dalej praktycznie niezbędna każdemu obywatelowi Łotwy. (…) /”Visu Latvijai!” 


Komentarzy Rosjan łotewskich nie mogę tu przytoczyć, gdyż są napisane po rosyjsku, a z tego języka, choć jako tako nim mówię, tłumaczyć jednak nie potrafię… 

No comments: